Pomarańczowa rewolucja na Ukrainie w świetle teorii nowych ruchów społecznych

Prace różne - i te naukowe i te publicystyczne. Niekoniecznie socjologiczne.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
admin
moderator
Posty: 232
Rejestracja: wt paź 12, 2004 2:00 am
Kontakt:

Pomarańczowa rewolucja na Ukrainie w świetle teorii nowych ruchów społecznych

Post autor: admin »

---
Ruch Społeczny to rodzaj zachowania społecznego, odmienny od tłumu lub zamieszek, ponieważ zawierającego w sobie organizację, strukturę, wspólne cele, wartości poglądy. Według P. Glińskiego można wyróżnić dwie podstawowe cechy charakterystyczne dla ruchu społecznego:
  • interakcyjność zawierającą w sobie relacje między uczestnikami ruchu społecznego (kontakty bezpośrednie, pośrednie) kształtujące poczucie przynależności, wspólnoty; kontakty hierarchiczne, pionowe (relacje przywódca – uczestnicy); kontakty między uczestnikami a społeczeństwem, władzą bądź innymi ruchami społecznymi.
  • orientacja na zmianę społeczną, czyli dążenie do przebudowy porządku społecznego, które mogą przybierać formy rewolucyjne lub ewolucyjne; mogą mieć na celu regres lub progres (np. Ruch ekologiczny dąży zarówno do rozpowszechnienia naturalnych sposobów uprawy ziemi, a równocześnie do optymalnego wykorzystania osiągnięć technologicznych).
Pozostałe cechy ruchów społecznych to: organizacja, wspólny cel, spontaniczność; samoświadomość wspólnych celów, zadań, poglądów, wartości, inność- „razem inaczej niż dotychczas; razem inaczej niż inni”, podkreślanie odmienności poglądów, ideologii, metod działania.

Genezę nowych ruchów społecznych upatruje się w następstwach procesów modernizacyjnych: rozwoju nowoczesnych technologii, wzrost znaczenia informacji i nowych form komunikowania; uzyskanie odpowiedniego poziomu zaspokajania podstawowych potrzeb w skali masowej; upowszechnienie wykształcenia, promującego samodzielną refleksję, krytycyzm, poczucie odpowiedzialności, przywiązanie do wartości demokratycznych. Nowe ruchy społeczne można zdefiniować na podstawie porównania ze „starymi” ruchami społecznymi.

Tabela 1.
Porównanie nowych i starych ruchów społecznych.
tabela.jpg
tabela.jpg (153.6 KiB) Przejrzano 6359 razy
Źródło: Opracowanie własne

Upadek ZSRR oraz narodziny niepodległego państwa ukraińskiego postawiły przed tamtejszymi elitami kwestie zbudowania nie tylko samej państwowości, ale także „narodu politycznego”, mogącego się w pełni z nim identyfikować. Podobnie jak to mało miejsce w przypadku innych krajów, które powstały po rozpadzie sojuszu Ukraina sięgnęła do własnej, tłamszonej do tej pory, kultury etnicznej, w tym również rodzimego języka, oraz religii.

W 2004 roku do wyborów prezydenckich Ukraina przygotowywała się kilkanaście miesięcy. Kiedy nad Dnieprem trwały znaczące przygotowania dwóch skłóconych obozów politycznych, w Polsce mało kto, łącznie z politykami oraz dziennikarzami interesował się rozwojem sytuacji u naszego wschodniego sąsiada. Prawdą jest, iż docierały do naszego kraju informacje o mających miejsc w Kijowie oraz innych większych miastach Ukrainy protestach, które były skierowane przeciwko dotychczasowej władzy, fakt ten był jednak odbierany jako wewnętrzna sprawa Ukraińców. W 2002, czy w 2003 roku nikomu w naszym kraju nie przychodziło do głowy, iż nasz Polska stanie się ostoją jednej ze stron ukraińskiego kryzysu politycznego.

Prezydentura Leonida Kuczmy

Konflikt mający miejsce na najwyższych szczeblach władzy był bezpośrednio powiązany z kadencją Leonida Kuczmy na stanowisku prezydenta Ukrainy. Polityk ten, najważniejszy urząd w państwie piastował od 10.07.1994 roku. Podczas swojej pierwszej kampanii wyborczej, która odbyła się w 1994 roku Kuczma opierał się na poparciu Rosji. Jego podstawowym hasłem wyborczym było zbliżenie z Rosją oraz nadanie językowi rosyjskiemu oficjalnego statusu na Ukrainie. Niestety ze swoich zobowiązań przedwyborczych, już po objęciu stanowiska prezydenta Ukrainy, Kuczma się nie wywiązał. Jeżeli chodzi o sprawę języka rosyjskiego , to umarła śmiercią naturalną (co ciekawe Kuczma języka ukraińskiego nauczył się dopiero jako prezydent), natomiast zbliżenie do Rosji, na które liczyło bardzo wielu mieszkańców pogrążonej kryzysem Ukrainy pozostało tylko i wyłącznie na papierze.

Niespełnienie przedwyborczych obietnic Kuczmy skutkowało, tym, iż stracił on silne poparcie rosyjskich polityków oraz nie mógł liczyć na pomoc wschodniego sąsiada w 1999 roku, kiedy to ubiegał się o reelekcję. W tych wyborach Kuczma nie pozyskał już tak silnego poparcia w "rosyjskich" regionach Ukrainy. Natomiast na Krymie, gdzie nadzieje na zbliżenie z Rosją były najsilniejsze, frekwencja w wyborach z 1999 roku była niewysoka, z kolei sam Kuczma uzyskał nieszczególny wynik.

Pomimo to, wyniki I tury wyborów prezydenckich z 1999 roku były dla Kuczmy dość korzystne. Co prawda nie uzyskał on zdecydowanej większości głosów, to jednak do II rundy wyborów oprócz niego wszedł reprezentant komunistów Petro Symonenko. W zaistniałej sytuacji, większość mieszkańców Ukrainy także tych z zachodnich, obawiając się powrotu komunizmu, głosowało na Kuczmę. Tym właśnie sposobem mając sporą przewagę urzędujący prezydent został ponownie wybrany na najwyższy urząd.

Od momenty rozpoczęcia drugiej kadencji zaczęły się poważne problemy Kuczmy. Jedną z jego pierwszych decyzji personalnych po wyborach było mianowanie na stanowisko premiera dotychczasowego prezesa Banku Centralnego, Wiktora Juszczenkę. W nowym rządzie znalazła się także Julia Tymoszenko, odpowiedzialna za sektor paliwowy na Ukrainie.

Zmiany w polityce ukraińskiej w latach 2001-2004

Rząd Juszczenki oraz Tymoszenko upadł w 2001 roku. Panią vice-premier zdymisjonował sam Kuczma, natomiast Juszczenko został odsunięty od władzy dzięki przegłosowaniu votum nieufności przez parlament. Dużą zasługę w tym mieli komuniści nieprzychylnie nastawieni do polityki Juszczenki. Natychmiast po zwolnieniu z urzędu Tymoszenko została zatrzymana pod zarzutem miliardowych malwersacji oraz współudziale w szeroko zakrojonym procederze przemytu rosyjskiego gazu. Jednak po kilku tygodniach Tymoszenko została zwolniona z aresztu. Nieoficjalnie mówi się, że jej zatrzymanie było rezultatem nacisków oligarchów z otoczenia Kuczmy, którzy mieli za złe byłej vice-premier opuszczenie ich grupy. Przestępstw gospodarczych Tymoszenko miała dokonywać wraz z prezydentem Kuczmą. Ten jednak w sytuacji zagrożenia pozbył się niewygodnych współpracowników oraz otoczył się wąską grupą najbardziej wpływowych a także zaufanych oligarchów. Tam miejsca dla Tymoszenko nie było.

Po wycofaniu się z rządu Juszczenko oraz Tymoszenko przeszli do opozycji. Zostali oni najbardziej rozpoznawalnymi liderami antyprezydenckich ugrupowań. Wiktor Juszczenko założył na potrzeby wyborów parlamentarnych w 2002 roku partię "Nasza Ukraina", natomiast Julia Tymoszenko stanęła na czele "Bloku Julii Tymoszenko" (BJUT). 31.03. 2002 roku w wyniku wyborów największą liczbę głosów pozyskało ugrupowanie Juszczenki. Nasza Ukraina zdobyła 24% głosów. Pomimo to dotychczasowa opozycja nie mogła liczyć na większość parlamentarną, ponieważ 20% wszystkich głosów uzyskali komuniści, partia władzy "Za Jedną Ukrainę" uzyskała 12% głosów, socjaliści 7%, natomiast Blok Julii Tymoszenko uzyskał ledwie 7%. W związku z powyższym większość parlamentarna w dalszym ciągu pozostawała poza zasięgiem opozycji. Po wyborach premierem został Wiktor Janukowycz, który był liderem Partii Regionów, wchodzącej w skład koalicji "Za Jedna Ukrainę". Należy dodać, iż z godnie z ukraińską konstytucją większość kompetencji leży po stronie prezydenta, który m.in. mianuje premiera.

Od momentu wyborów 2002 roku rozpoczęły się dynamiczne przygotowania do wyborów prezydenckich. Atakowany ze wszystkich stron Kuczma doskonale zdawał sobie sprawę, iż tylko wyznaczony przez niego następca zapewni mu nietykalność po zakończeniu drugiej kadencji a także zapewni popierającym go oligarchom zachowanie dotychczasowych wpływów. Od początku Kuczma dostrzegał w premierze Janukowyczu swojego lojalnego następcę. Pomimo to przez długi czas Janukowycz był niejako trzymany w rezerwie. Obóz władzy w ciągu wielu miesięcy dążył do stworzenia takich norm prawnych aby Kuczma mógł zostać wybrany na trzecią kadencję. W tym właśnie celu trwały dynamiczne zabiegi w parlamencie, które miały stworzyć większość konstytucyjną w parlamencie, umożliwiającą zmianę konstytucji. Pomimo, że władza posiadała silne poparcie w parlamencie, to jednak jego skład uniemożliwiał osiągnięcie na tyle mocnego porozumienia, żeby zmienić konstytucję. Bardzo często dochodziło do skandali w czasie debat, między innymi blokowano mównicę czy wyłączano nagłośnienie.

I tak w atmosferze kłótni politycznych nadszedł rok 2004. Władza w dalszym ciągu nie wypracowała jednego stanowiska oraz odpowiedniej strategii działania w nadchodzących wyborach, natomiast opozycja przegrupowała swoje siły a także wysunęła pierwszego kandydata na urząd prezydenta. Był nim co wydaje się oczywiste Wiktor Juszczenko, który przez wcześniejsze miesiące stał na czele większości demonstracji antyprezydenckich. Natomiast z ubiegania się o najwyższy urząd w kraju zrezygnowała bardzo ambitna Julia Tymoszenko. Już wtedy wiadomo było, iż kompromis osiągnięty przez opozycję był efektem trudnych negocjacji.

Wszyscy również doskonale zdawali sobie sprawę z tego, iż Juszczenko musiał jeszcze przed wyborami złożyć deklaracje oraz obietnice liderom mniejszych partii, które popierały go w wyborach. pomimo to, opozycja prezentowała jedność oraz zgodę w swoim dążeniu do celu. Przed wyborami obóz Kuczmy mimo wszystko zdecydował o poparciu kandydatury Wiktora Janukowycza. Od tego momentu wszystkie działania rządu były podporządkowane celom wyborczym.

Wybory prezydenckie na Ukrainie zostały rozpisane na 31.10.2004 roku. Natomiast ewentualna druga tura miała mieć miejsce 21 listopada. Kampania przed wyborami była bardzo agresywna. Cała uwaga komentatorów skupiona została na dwóch kandydatach: Juszczence oraz Janukowyczu.

Nikt nie dawał szans w na wygranie wyborów któremuś z pozostałych kandydatów. Chęć kandydowania wyraziło osiemnastu polityków, z których dwóch zrezygnowało jeszcze przed wyborami. Oprócz dwóch głównych pretendentów do urzędu prezydenckiego reszta kandydatów mogła odegrać równie ważną rolę przekazując swoje głosy na jedną ze stron w II turze wyborów.

Tylko ludzie zupełnie ślepi politycznie nie odróżnią inspirowanej oraz finansowanej z zewnątrz rewolucji od rewolucji spontanicznej. Tylko ślepi politycznie mogą zakwalifikować ukraińską "pomarańczową rewolucję" do rewolucji spontanicznych. Wybory prezydenckie na Ukrainie nie były walką przedwyborczą pomiędzy Wiktorem Juszczenką oraz Wiktorem Janukowyczem, była to przede wszystkim walka Stanów Zjednoczonych o oderwanie Ukrainy od Rosji, co w sposób chyba niezamierzony całkiem jasno potwierdził prezydent Aleksander Kwaśniewski, lecz czego zupełnie nie chce przyjąć do wiadomości chociażby Lech Wałęsa.

"Pomarańczowa rewolucja" na Ukrainie została przygotowana i przeprowadzona zgodnie z opracowanym na zlecenie rządu Stanów Zjednoczonych przez jego pracowników scenariuszem, rok wcześniej w praktyce sprawdzonym w Gruzji. Scenariusz został opracowany kilka lat wcześniej. Na Ukrainie jego przygotowanie do wdrożenia w życie trwało co najmniej trzy lata oraz kosztowało kilkaset tysięcy dolarów.

Ogólnie znane są nazwiska niektórych wykonawców (obywateli USA), wprowadzania w życie tego scenariusza, na przykład: Myron Wasyłyk czy Adrian Karatnyćkyj. Wiadomy jest fakt poparcia dla "pomarańczowej rewolucji" ze strony prezydenta Gruzji Michaela Saakashvili. Nie dziwi więc, iż proamerykańscy zwycięzcy na postsowieckim, terenie – prezydent Gruzji oraz prezydent-elekt Ukrainy Nowy 2005 Rok spędzili razem w ukraińskich Karpatach.

Nacjonaliści ukraińscy byli wykorzystywani nie tylko przez Zachód na Zachodzie, oni weszli również w skład politycznej formacji Wiktora Juszczenki "Nasza Ukraina", z ramienia której szereg spośród nich weszło do Rady Najwyższej Ukrainy, w tym między innymi lider banderowców Jarosława Stećko oraz jawny faszysta ukraińsko-banderowski z Wołynia Wasyl Czerwonij, który został dyrektorem komitetu wyborczego Wiktora Juszczenki w obwodzie rówieńskim.

Nacjonaliści ukraińscy głównie ze względów taktycznych byli nie tylko tolerowani, ale również wywyższani przez władze Ukrainy, konkretnie przez prezydenta Leonida Kuczmę, który wymienioną Jarosławę Stećko wyróżnił najwyższym orderem Ukrainy, natomiast po jej śmierci rząd pod kierownictwem Wiktora Janukowycza pozwolił na jej pochowanie na kontrolowanym przez rząd prestiżowym cmentarzu "Bajkowe" w Kijowie. Władze Polski nie reagowały na te fakty.

Stany Zjednoczone oraz Unia Europejska, każde na swój własny sposób, prowadzą politykę globalizacji, która nie jest wynalazkiem amerykańskim, politykę specyficznej globalizacji prowadziła już Rosja bolszewicka, tworząc w konsekwencji zwycięstwa rewolucji 1917 roku "federację" republik związkowych. Natomiast globalizacja w wykonaniu Stanów Zjednoczonych nie zmierza do utworzenia formacji w rodzaju Unii Europejskiej, jej celem jest przede wszystkim opanowanie ekonomiczne kluczowych regionów bogatych w źródła energii. Z kolei globalizacja w wykonaniu Unii Europejskiej ma na celu opanowanie kapitałów, które wchodzą w jej skład należących do niej państw a także stworzenie rynków zbytu oraz obszarów taniej siły roboczej.

W tym właśnie sensie zbiegły się motywy poparcia przez Unię Europejską zaprojektowanej przez USA "pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie, ponieważ Rosja bez współdziałania z Ukrainą będzie znacznie osłabiona dla tego łatwiej będzie opanowywać jej źródła energii. Globalistyczny interes Zachodu zdefiniowany został walką o "demokrację" na Ukrainie, czego nie dostrzegły polskie elity polityczne, z wyjątkiem prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego.
"Pomarańczową rewolucję" na Ukrainie wygrały Stany Zjednoczone razem z Unią Europejską, w tym także z Polską, której Prezydent, Sejm oraz większość struktur politycznych, a nawet polskie uczelnie poparły tą rewolucję bardzo aktywnie. Do wygrania "pomarańczowej rewolucji" zdecydowanie przyczyniły się struktury rządowe państw zachodnich, w tym także Kanady oraz Polski, które na swój koszt oddelegowały na Ukrainę ponad 13 tysięcy "obserwatorów", którzy w rzeczy samej byli nie obserwatorami, lecz propagatorami tej rewolucji, przynajmniej 95% pośród nich, byli to nacjonaliści ukraińscy.

Prowadzony na Ukrainie pojedynek między Zachodem oraz Rosją przegrała Rosja. Według B. Geremka (i nie tylko według niego) "pomarańczowa rewolucja" na Ukrainie była wyłącznym dziełem narodu ukraińskiego, dla tego należy popatrzeć na ten problem w świetle uznanych przez Zachód wyników wyborów.

Zgodnie z nimi (dane po obliczeniu 99,6% głosów) za W. Juszczenką głosowało 15.115.452 wyborców, a za W. Janukowyczem 12.848.087 wyborców. W świetle oficjalnych danych rodzi się pytanie za kogo tedy uznać tych prawie 13 milionów głosujących za Janukowycza ukraińskich wyborców. Również powszechnie znanym faktem była korupcja władz Ukraińskich.

Wyborcy nie mieli zaufania do władzy, która popierała W. Janukowycza, natomiast W. Juszczenko obiecywał mieszkańcom Ukrainy poprawę warunków życia. Wyborcy ukraińscy nie zastanawiali się nad faktem, iż żona Wiktora Juszczenki jest obywatelką Stanów Zjednoczonych, ani nad tym, iż jest ona zdecydowaną banderówką.

Polska w tym pojedynku wystąpiła przeciwko Rosji. Już nie komunistycznej, nie bolszewickiej, ale mniej więcej tak samo "demokratycznej", jak obecna Polska oraz Ukraina.

Problem natury politycznej.

Polska w swoim poparciu "pomarańczowej rewolucji" na Ukrainie nie uwzględniła faktu, iż niebagatelnym ludzkim czynnikiem jej wykonania na samych dołach były siły przeżytego na Ukrainie oraz w Polsce i osiadłego na Zachodzie nacjonalizmu ukraińskiego. Dojście do władzy W. Juszczenki uprawniło te siły, w szczególności ich odłamu banderowskiego, do wystawienia nowej władzy na Ukrainie rachunku politycznego, którego pierwszym żądaniem było uznanie OUN- UPA za formację narodowowyzwoleńczą narodu ukraińskiego.

Wydarzenia na Ukrainie od 20.12. z stanowiska przestrzegania prawa, a głównie Konstytucji Ukrainy, weszły na platformę polityczną, a to nie wróżyło stabilizacji. Od tego dnia aż do końca roku w Kijowie nastąpiły przetasowania w elitach politycznych Ukrainy, być może w przyszłości zostanie ujawnione – kto w tym czasie i przez kogo został "kupiony", kto sam się "sprzedał", jakie były wzajemne tajne zobowiązania zwolenników L. Kuczmy wobec zwolenników W. Juszczenki i odwrotnie, jakie były uzgodnienia klanów oligarchicznych.

Wybory na Ukrainie nie zakończyły napięcia w tym regionie Europy. Istnieją podstawy do przewidywania, że Rosja tak łatwo nie pogodzi się z utratą Ukrainy.

Europa i Stany Zjednoczone mają interes w tym, żeby osłabić Rosję przez oderwanie od niej Ukrainy, aby móc wpływać na kierunki dochodów z eksploatacji rosyjskich złóż ropy oraz gazu. Faktycznie zaś istnieje olbrzymi kapitał zachodni, który w niedalekiej przeszłości zaczął przejmować akcje rosyjskich potentatów finansowych, czemu przeciwstawiła się Rosja (sprawa JUKOS-u i jego właściciela Michaiła Chodorkowskiego, sprawa Borysa Bieriezowskiego). To te siły zadecydowały o wyniku wyborów na Ukrainie, ale nie przesądziły o ostatecznym rozwoju wydarzeń.

Rzeczą tych sił jest wykorzystywanie nacjonalistów ukraińskich do wykonywania swych zadań, zaś rzeczą polskich elit politycznych (i naukowych) było i jest niedopuszczanie do bratania się z eksponentami zbrodniczej OUN- UPA -SB, co, niestety, nie nastąpiło.

Olbrzymim osiągnięciem rewolucji była zmiana mentalności społecznej. Dała ona społeczeństwu ukraińskiemu wiarę we własne siły oraz w znaczenie ich głosu. Dała wiarę, iż można mieć wpływ na wydarzenia.

Bezpośrednim skutkiem Pomarańczowej Rewolucji jest jawność w ukraińskich mediach. Najlepszym tego przykładem była afera z synem Prezydenta Juszczenki, która przetoczyła się przez wszystkie zasoby informacji zarówno na Ukrainie jak i na świecie. Tego typu afery zdarzały się dosyć często na Ukrainie, ale nie dane im było oglądać światła dziennego.

Następną wielką wartością, która była owocem rewolucji jest zdecydowana euro orientacja Ukrainy, zbliżenie do UE, zabieganie o członka stowarzyszonego, następnie zdecydowane dążenie do WTO (Światowej Organizacji Handlu) oraz chęć przystąpienia do NATO.

Ukraina w swojej polityce zagranicznej poszła na duże zbliżenie z USA, tak że po ostatniej wizycie Premiera Ukrainy Jurija Jechanurowa, Stany Zjednoczone są gotowe uznać ją za państwo z gospodarką rynkową. Natomiast w polityce pieniężne ukraińska eurointegracja przedstawia się w ten sposób, że od 2007 roku zostanie zmienione powiązanie kursu hrywni z dolara na euro. Jako ciekawostkę mówiącą o gruntownych zmianach w ukraińskiej orientacji międzynarodowej może służyć spojrzenie Rosjan, którzy zawsze byli w bliskich kontaktach z Ukrainą.

Pomarańczowa Rewolucja, która oparła się porównania do "Solidarności" w Polsce w 1980 i aksamitnej rewolucji w Czechosłowacji w listopadzie 1989, był to czas ogromnych optymizmu społecznego aktywizmu i na Ukrainie. Jednak rok później większość Ukraińców twierdzi, że są rozczarowani obecnymi bieg wydarzeń w ich kraju.

Bibliografia

1. Gliński P., Ruch społeczny w okresie przemian, PWN, Warszawa 1996.
2. Górska A., Nowy rząd na Ukrainie, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2006.
3. Górska A., Ukraina wybiera Unię Europejską, Ośrodek Studiów Wschodnich URL, Warszawa 2005.
4. Górska A., Ukraina zawiesza starania o członkostwo w NATO, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2006.
5. Gromadzki G., Suszko O., Między satysfakcją a rozczarowaniem: relacje UE - Ukraina rok po pomarańczowej rewolucji, tłum. W. Tworkowski, Fundacja im. Stefana, Warszawa 2005.
6. Jermałajew A., Ukraina i Rosja: dysonans rozwoju a poszukiwanie kompromisu, [w:] Konończuk W. (red.), Ukraina Jak żyć z Rosją? Rosja jak żyć z Ukrainą?, Fundacja im. Stefana Batorego, Warszawa 2006.
7. Olszański T. A., Ukraina wobec Rosji: stosunki dwustronne i ich uwarunkowania, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2001.
8. Pełczyńska-Nałęcz K., Wiśniewska I., Rosyjsko-ukraiński konflikt gazowy, Ośrodek Studiów Wschodnich, Warszawa 2005.
9. Riabczuk M., Retoryka i polityka: paradoksy ukraińskiej „wielowektorowości”, [w:] Konieczna J., „Polski Przegląd Dyplomatyczny”, 2004, t. 4, nr 2.
10. Trzeciak S., Polska - Ukraina - Zachód: strategiczne partnerstwo, „Międzynarodowy Przegląd Polityczny”, 2004, nr 3/49.
11. Wiatr J. J., Socjaldemokracja wobec wyzwań XXI wieku, PWN, Warszawa 2000.
12. Wołowski P., Ukraina w rodzinie euroatlantyckiej, Ośrodek Studiów Wschodnich URL, Warszawa 2005.
ODPOWIEDZ