Bauman Zygmunt - Globalizacja

Recenzje książek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
admin
moderator
Posty: 232
Rejestracja: wt paź 12, 2004 2:00 am
Kontakt:

Bauman Zygmunt - Globalizacja

Post autor: admin »

Globalizacja Zygmunta Baumana nie jest kolejną zwykłą pozycją poświęconą temu zjawisku - nie powiela Mcluhanowskiego schematu globalnej wioski, nie informuje czytelnika o postępującej Mcdonaldyzacji czy też amerykanizacji naszego życia. Książka ma raczej na celu - moim zdaniem - ukazanie przeciętnemu czytelnikowi negatywnych konsekwencji, jakie niesie ze sobą właśnie uniwersalizacja (w jej negatywnym aspekcie).
Żyjemy w świecie konsumpcji - jako dzieci popkultury nastawieni jesteśmy wyłącznie na ciągłe zdobywanie coraz to nowych dóbr materialnych. Charakteryzuje nas to, że nieustannie jesteśmy w ruchu. Każdy - jeśli tylko go na to stać - może swobodnie przemieszczać się i uciec od wszelakich konsekwencji swych czynów. To właśnie mobilność staje się najważniejszym czynnikiem stratyfikacji społecznej w dzisiejszych czasach, „przedmiotem powszechnej zazdrości” - jak pisze Bauman. Ważną rolę odgrywa też przesyłanie i dostęp do informacji - z rozwojem się globalnej sieci informatycznej obserwuje pojawienie się cyberprzestrzeni, przez co ludzi od siebie nie dzielą już przeszkody natury fizycznej czy czasowej: można być w każdym miejscu o dowolnej porze - choćby tylko wirtualnie. Jednak na takie podróżowanie pozwolić sobie mogą jedynie elity - elity, które wybrały świadomą izolację od reszty społeczeństwa i są gotowe za tę izolację słono zapłacić. Pozostałym zabroniono wstępu do miejsc „elitarnych”, w razie złamania zakazu grożąc więzieniem. Eksterytorialność nowych elit daje im poczucie niczym nieskrępowanej wolności, natomiast terytorialne przywiązanie - czyli brak możliwości poruszania się - reszta odczuwa coraz częściej jako uwięzienie. Zmieniło się też znaczenie słowa „lokalność” - rozumiane już nie jako miejsce spotkań, gdzie tworzą się normy, gdzie sprawiedliwość utworzona poziomo umacnia wspólnotę (lokalną), ale jako przymiot upośledzenia.
Globalizacji ulegają nie tylko ludzie - podlega jej także przestrzeń. W tym miejscu odwołuje się autor do alegorii Panopticonu Benthama, w którym to więźniowie cały czas mieli się zachowywać, jakby byli pod nieustannym nadzorem. Ich niepewnością manipulowały jednostki silniejsze - te, które miały władzę. Dziś obserwuje się sytuację odmienną - na wzór Synopticonu - gdzie przeciętni ludzie oglądają poprzez środki masowego komunikowania tych, których życie ma wymiar globalny, a władza jest doskonale ukryta. Jaki zasięg ma więc władza w globalizującym się państwie narodowym? Wg Baumana, niewielką bądź też żadną. Za to ci, którzy posiadają kapitał, oczekiwać będą od danego kraju atrakcyjnych warunków ekonomiczno-prawnych - swoistej zachęty do ulokowania swoich pieniędzy tu, a nie gdzie indziej. Dlatego państwo tworzy prawo niesprawiedliwe, które uderza w niziny społeczne, miast szukać winnych u jej szczytu. Jak widać z powyższego przykładu, globalizacja nie sprzyja zacieraniu się różnic między ludźmi - jest wręcz przeciwnie: przynosi korzyści nielicznym, marginalizując przy tym dwie trzecie ludności świata.
Dlaczego tak się dzieje? Bauman przytacza w tym miejscu podział na turystów i włóczęgów. Ci pierwsi podróżują, bo kuszą ich nieznane kraje, nęcą pokusy, na realizację których mogą sobie pozwolić. Włóczędzy są w ruchu, bo zmuszają ich do tego warunki życiowe, czasem są wyrzucani z miejsc, w których woleliby pozostać. Widać jasno, że dostęp do możliwości poruszania się stał się jednym z wyznaczników statusu społecznego. I to właśnie do turystów kierowane są wszystkie kampanie reklamowe dóbr luksusowych, etc., ponieważ posiadają oni potencjalną siłę nabywczą, jakiej brak włóczęgom. Implikuje to problem egzystencjalnego braku poczucia bezpieczeństwa - tak u jednych, jak u drugich, choć przejawiającego się w innej formie. Bogaci izolują się od biednych warstw tak silnie, jak tylko mogą. Izolacja biednych sprawia, że ci zaczynają łamać prawo, trafiając w konsekwencji do więzienia. Odosobnienie to dla nich kara - ograniczenie wolności powoduje bezruch, zakaz poruszania się rodzi frustrację i niemożność resocjalizacji. Koło się zamyka - wracając na wolność prawdopodobnie robić będą dokładnie to samo, co przed wyrokiem. Czy więc takiej globalizacji spodziewała się ludzkość?
ODPOWIEDZ