Petycje
Moderator: promotor
- EuGeniuszka
- **
- Posty: 2
- Rejestracja: wt lut 16, 2010 1:00 am
Petycje
Co sądzicie o petycjach?Czy warto? Czy pomagają osiągnąć zamierzony cel? Czy podpisujecie?
- EuGeniuszka
- **
- Posty: 2
- Rejestracja: wt lut 16, 2010 1:00 am
Ale to tak...hmmm... Burger King? Jeśli już Ameryka w Polsce to może prędzej Mc Donald's jak Burger King? 
Pomysł sam w sobie innowacyjny, choć produkt jak na mój gust niezbyt trafiony jak na polskie warunki. Ja sam sobie zadaję pytanie - czy w takim razie nawet bilony, których używamy mają być nośnikiem reklamy? (bo czymże innym jest zestaw Burger King na rewersie monety?) A co będzie następne? Bo jeśli pozwoli się na naruszenie tej granicy, to przecież zaraz ktoś inny powie - a zróbmy sobie coś innego! Może np. zamiast Zygmunta Starego na 200 złotówce włożymy np. Henry'ego Forda? (raczej mało wspólnego ma on z polską tradycją i historią).
Swoją drogą - niedawno (a ze 2 tygodnie temu jak nie mniej) na wykładzie z etyki biznesu profesor prowadzący opowiadał nam, jak świeckie lobby w Ameryce chciało wpłynąć na usunięcie z dolara historycznego napisu "pokładamy ufność w bogu". Spotkało się to podobno z ostrą reakcją środowiska społecznego. Wszak kraj skrajnie liberalny i raczej świecki jak katolicki! Mimo, że być może już dawno odeszli od wiary w Boga jaką pokładał Benjamin Franklin i jemu ówcześni - nie jestem specjalistą, nie będę wyrokował - to jednak są dla nich pewne symbole, których nie dadzą naruszyć. Czemu np. na euro tłoczą pewne symbole wspólne dla krajów UE?
Myślę, że są pewne granice, których nie należy przekraczać. Jak dla mnie Burger King na bilonie zdecydowanie nie jest tym, co chciałbym widzieć na dwuzłotówce. Na karcie kredytowej - ok. Twoja karta, Twoja sprawa. Masz swój styl - mówi o tym Twój ubiór, "sprzęt" (skóra, fura i komóra) który posiadasz i nikomu nic do tego. Ale pieniądz jest czymś wspólnym, czymś z czego korzystamy wszyscy a nie tylko pochłaniacze tego konkretnego fast foodu.

Pomysł sam w sobie innowacyjny, choć produkt jak na mój gust niezbyt trafiony jak na polskie warunki. Ja sam sobie zadaję pytanie - czy w takim razie nawet bilony, których używamy mają być nośnikiem reklamy? (bo czymże innym jest zestaw Burger King na rewersie monety?) A co będzie następne? Bo jeśli pozwoli się na naruszenie tej granicy, to przecież zaraz ktoś inny powie - a zróbmy sobie coś innego! Może np. zamiast Zygmunta Starego na 200 złotówce włożymy np. Henry'ego Forda? (raczej mało wspólnego ma on z polską tradycją i historią).
Swoją drogą - niedawno (a ze 2 tygodnie temu jak nie mniej) na wykładzie z etyki biznesu profesor prowadzący opowiadał nam, jak świeckie lobby w Ameryce chciało wpłynąć na usunięcie z dolara historycznego napisu "pokładamy ufność w bogu". Spotkało się to podobno z ostrą reakcją środowiska społecznego. Wszak kraj skrajnie liberalny i raczej świecki jak katolicki! Mimo, że być może już dawno odeszli od wiary w Boga jaką pokładał Benjamin Franklin i jemu ówcześni - nie jestem specjalistą, nie będę wyrokował - to jednak są dla nich pewne symbole, których nie dadzą naruszyć. Czemu np. na euro tłoczą pewne symbole wspólne dla krajów UE?
Myślę, że są pewne granice, których nie należy przekraczać. Jak dla mnie Burger King na bilonie zdecydowanie nie jest tym, co chciałbym widzieć na dwuzłotówce. Na karcie kredytowej - ok. Twoja karta, Twoja sprawa. Masz swój styl - mówi o tym Twój ubiór, "sprzęt" (skóra, fura i komóra) który posiadasz i nikomu nic do tego. Ale pieniądz jest czymś wspólnym, czymś z czego korzystamy wszyscy a nie tylko pochłaniacze tego konkretnego fast foodu.