Prace dyplomowe
Moderator: FrancisBegbie
Prace dyplomowe
Jeśli masz więcej kasy niż rozumu, nie chce Ci się uczyć, a na studiach siedzisz tylko dla kwitka z okrągłą pieczątką, ta strona jest w sam raz dla Ciebie.
Strona dla nieuków
Nie chce Ci się pisać pracy dyplomowej, daj zarobić zdolniejszym od siebie. Oni tylko czekają na głupków, którzy przyniosą pieniążki w ząbkach.
*Zarejestrowanych użytkowników portalu proszę o wypowiedzi (wraz z uzasadnieniem) w ankiecie.
Strona dla nieuków
Nie chce Ci się pisać pracy dyplomowej, daj zarobić zdolniejszym od siebie. Oni tylko czekają na głupków, którzy przyniosą pieniążki w ząbkach.
*Zarejestrowanych użytkowników portalu proszę o wypowiedzi (wraz z uzasadnieniem) w ankiecie.
Stirlitz idąc przez Unter den Linden zauważył człowieka zamalowującego napis na ścianie.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Przypuszczam, iż nie kupiłbym pracy dyplomowej - chyba, że byłbym "grybo pod krechą".
Często kupiona praca to ściema. Ktoś pisze ją na odpiernicz, byle coś było. Wiele materiałów jest żywcem zerżniętych z internetu i wklejonych do pracy (bez przypisów).
Koleżanka dała pracę do napisania, ponieważ stwierdziła, że nie da rady jej sama przygotować (rodzina, dzieci, praca itd.). Niestety wpadła i dzisiaj nie ma nic - 3 lata studiowania poszły w ..... siną dal.
Często kupiona praca to ściema. Ktoś pisze ją na odpiernicz, byle coś było. Wiele materiałów jest żywcem zerżniętych z internetu i wklejonych do pracy (bez przypisów).
Koleżanka dała pracę do napisania, ponieważ stwierdziła, że nie da rady jej sama przygotować (rodzina, dzieci, praca itd.). Niestety wpadła i dzisiaj nie ma nic - 3 lata studiowania poszły w ..... siną dal.
Ja jestem zdecydowanie przeciw kupowaniu. Jedna prace juz prawie napisałem za druga się włąsnie biorę ale mam problemy ze znalezieniem źródeł. jednak mam z tego radosc, ze moge cos stworzyc "swojego" coś co napisze sam (na podstwawie innych źródeł). Jednak jest to przyjemosc tworzenia czegos nowego
Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym. Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany poglądów, bez podawania przyczyny.
Nie dał bym zarobić komuś na pisaniu mojej pracy, większa satysfakcja z dyplomu będzie jak sam napiszę i w miarę przyzwoicie obronię.
ps: Im bliżej końca studiuów tym bardziej jestem posrany, nie mam zupełnie pomysłu na temat ani nawet zakres mojej pracy (co dzień zmieniam opcję i zainteresowania).
Koledzy z roku już nawet promotorów sobie zaklepali a ja z ręką w nocniku zostanę na ostatnią chwilę - stres może jednak wpłynie na mnie budująco
ps: Im bliżej końca studiuów tym bardziej jestem posrany, nie mam zupełnie pomysłu na temat ani nawet zakres mojej pracy (co dzień zmieniam opcję i zainteresowania).
Koledzy z roku już nawet promotorów sobie zaklepali a ja z ręką w nocniku zostanę na ostatnią chwilę - stres może jednak wpłynie na mnie budująco
Spoko, masz rok na obronę więc możesz to sobie trochę przeciągnąć
Ja też broniłem się później i nic się nie stało - poza tym, że musiałem zapłacić dodatkowe 200zł. za przeciągnięcie terminu. Swoją pracę jednak napisałem od początku do końca sam, zaprojektowałem badanie i zrealizowałem też sam - dzięki temu można się wiele nauczyć, dlatego polecam pisanie prac samodzielnie.
Ja też broniłem się później i nic się nie stało - poza tym, że musiałem zapłacić dodatkowe 200zł. za przeciągnięcie terminu. Swoją pracę jednak napisałem od początku do końca sam, zaprojektowałem badanie i zrealizowałem też sam - dzięki temu można się wiele nauczyć, dlatego polecam pisanie prac samodzielnie.
trzeba byc ograniczonymn zeby myslec ze tylko głupkom pisac sie pracy nie chce...Nie chce Ci się pisać pracy dyplomowej, daj zarobić zdolniejszym od siebie. Oni tylko czekają na głupków, którzy przyniosą pieniążki w ząbkach.
znam duzo osob zdolnych ,majacych wlasny biznes ktorym brak czasu nie pozwala na napisanie pracy dlatego zdecydowali sie by ktos za nich napisal go,bo chcieli miec papier i skonczone studia- egzaminy zdawac wkoncu musieli sami przez wszystkie lata...
a glupkami byc nie mogli bo otworzyli wlasny biznes dosc dobry zreszta
druga osoba ,chora na depresje ,resztkami sil chodzila na studia i bardzo chciala skonczyc je by sie nie dobijac dodakowo ze ma sie rok w plecy- rowniez wybrala mniejsze zlo
nie popieram pisania prac komus ,ale sa sytuacje ktore usprawiedliwiaja w niektorych wypadkach ta formalnosc
Proponuję nauczyć się pisać po polsku przed rozpoczęciem udzielania się na forum. A i czytać po polsku też by wypadało umieć, ze zrozumieniem.trzeba byc ograniczonymn zeby myslec ze tylko głupkom pisac sie pracy nie chce...
Nigdzie nie pisałem, że ci ludzie nie są zdolni, albo że są idiotami.
Idąc Twoim tokiem rozumowania dopuszczasz, w określonych sytuacjach, fałszerstwo. Bo przecież są sytuacje, które usprawiedliwiają takie działanie. A zlecenie napisania pracy jest właśnie oszustwem, w dodatku zabronionym przez polskie prawo. Tylko pogratulować "nieograniczenia".nie popieram pisania prac komus ,ale sa sytuacje ktore usprawiedliwiaja w niektorych wypadkach ta formalnosc
Stirlitz idąc przez Unter den Linden zauważył człowieka zamalowującego napis na ścianie.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
napisałam po polsku- któregoś fragmentu mojej wypowiedzi nie rozumiesz? to wytłumacze
moja wypowiedz odnosila sie do fragmentu cytowanego
nie chodzi czy dopuszczam czy nie( bo to oczywiste ze nie popieram)- chodzi mi bardziej o zrozumienie przypadkow skrajnych osob i ich wtedy nie potepiam jako osobe i nie uważam zeby bylu nieukami czy głupkami- np ta osobe z depresja
ja nigdzie nie napisalam ze Ty tak napisałes...Nigdzie nie pisałem, że ci ludzie nie są zdolni, albo że są idiotami.
moja wypowiedz odnosila sie do fragmentu cytowanego
Strona dla nieuków
Nie chce Ci się pisać pracy dyplomowej, daj zarobić zdolniejszym od siebie. Oni tylko czekają nagłupków , którzy przyniosą pieniążki w ząbkach.
Idąc Twoim tokiem rozumowania dopuszczasz, w określonych sytuacjach, fałszerstwo. Bo przecież są sytuacje, które usprawiedliwiają takie działanie. A zlecenie napisania pracy jest właśnie oszustwem, w dodatku zabronionym przez polskie prawo. Tylko pogratulować "nieograniczenia".
nie chodzi czy dopuszczam czy nie( bo to oczywiste ze nie popieram)- chodzi mi bardziej o zrozumienie przypadkow skrajnych osob i ich wtedy nie potepiam jako osobe i nie uważam zeby bylu nieukami czy głupkami- np ta osobe z depresja
No cóż, ja nie dopuszczam możliwości żeby kupować pracę w żadnym wypadku, bo jest to dla mnie oszustwo, które jest w dodatku karalne. Poza tym jeśli coś takiego wyjdzie to wiesz co możesz sobie zrobić z trzema lub pięcioma latami studiów? Tak, masz rację, wyrzucić do kosza. Tym niemiłym akcentem zakończymy na dziś.
Stirlitz idąc przez Unter den Linden zauważył człowieka zamalowującego napis na ścianie.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
ee niemily?;) daj spokoj taka sobie dyskusja ale zeby zaraz niemila?- dystans trzeba miec i tyle;)
jesli wyjdzie- zazwyczaj nie wychodzi... z tego co slyszalam od innych co kupuja
duzo bardziej krytykuje sytuacje i ludzi gdzie ludzie kupuja prawo jazdy bo to juz przesada ktora moze narazać inne osoby- to jest juz grozne oszustwo
a od napisania przez kogos pracy nikt nie umarł jeszcze-(pod warunkiem ze ta prace do napisania daje osob inteligenta ktora z jakis powodow nie moze jej napisac,co innego jak da ktos kto wogole nie powinien znalesc sie na studiach...)dla mnie roznica w odbiorze osoby wtedy jest
wszystko kwestia wlasnego i czystego sumienia od co
a prawo zawsze bylo i bedzie
ale wiesz jesli to ty napisales to w pierwszym poscie" nazywajac ludzi nieukami i głupkami" to juz świadczcy skolei o Tobie...ale coz masz prawo tak myslec
jesli wyjdzie- zazwyczaj nie wychodzi... z tego co slyszalam od innych co kupuja
duzo bardziej krytykuje sytuacje i ludzi gdzie ludzie kupuja prawo jazdy bo to juz przesada ktora moze narazać inne osoby- to jest juz grozne oszustwo
a od napisania przez kogos pracy nikt nie umarł jeszcze-(pod warunkiem ze ta prace do napisania daje osob inteligenta ktora z jakis powodow nie moze jej napisac,co innego jak da ktos kto wogole nie powinien znalesc sie na studiach...)dla mnie roznica w odbiorze osoby wtedy jest
wszystko kwestia wlasnego i czystego sumienia od co
a prawo zawsze bylo i bedzie
ale wiesz jesli to ty napisales to w pierwszym poscie" nazywajac ludzi nieukami i głupkami" to juz świadczcy skolei o Tobie...ale coz masz prawo tak myslec
Być może nie powinienem się wypowiadać, ale jednak.
Być może, ale dla mnie osoba, która zleca napisanie pracy jest albo idiotą, albo oszustem. W obu przypadkach nie zamierzam przyjmować takiej osoby do kręgu moich znajomych.ale wiesz jesli to ty napisales to w pierwszym poscie" nazywajac ludzi nieukami i głupkami" to juz świadczcy skolei o Tobie...ale coz masz prawo tak myslec
Stirlitz idąc przez Unter den Linden zauważył człowieka zamalowującego napis na ścianie.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Ritter, zdziwiłbyś się pewnie, jakbys dowiedział się, że w kręgu Twoich znajomych takie osoby są...
Przecież z kupowaniem prac nikt nie będzie się obnosił i chwalił tym. Ja kupiłabym pracę, chociaż wiem, że sama mogę ją napisac. Ale wiem też, że nie przyjęłabym jej bezkrytycznie i napewno poprawiałabym ją po swojemu, mimo, że bym za nią zapłaciła.
A kupiłabym pracę z takich oto powodów: nie wiem, jak powinna wygladac taka praca, jak byc sformułowana, jak prawidłowo przeprowadzic badania no i... jest to czasochłonne i męczące;)
zwyczajnie szkoła, w której sie uczę nie przygotowała mnie do takiego przedsięwzięcia.
Przecież z kupowaniem prac nikt nie będzie się obnosił i chwalił tym. Ja kupiłabym pracę, chociaż wiem, że sama mogę ją napisac. Ale wiem też, że nie przyjęłabym jej bezkrytycznie i napewno poprawiałabym ją po swojemu, mimo, że bym za nią zapłaciła.
A kupiłabym pracę z takich oto powodów: nie wiem, jak powinna wygladac taka praca, jak byc sformułowana, jak prawidłowo przeprowadzic badania no i... jest to czasochłonne i męczące;)
zwyczajnie szkoła, w której sie uczę nie przygotowała mnie do takiego przedsięwzięcia.
Pewnie bym się zdziwił. Ale większość mojego dość wąskiego kręgu znajomych skończyła uczelnię na której człowiek był zmuszony samodzielnie napisać pracę, bo inaczej by jej nie obronił. Informatyka to jest taka dziedzina, że aby zdać na niektórych uczelniach nie można kupić pracy bo będą to pieniądze wyrzucone w błoto. Poza tym wykładowcy przez 5 lat studiów (czasem więcej) poznają swoich studentów i wiedzą na co ich stać. A wreszcie, zawsze można liczyć na doktora M. spoza instytutu, który na takowych obronach bywa jako przedstawiciel, że zada trzy szybkie pytania pogrążające i dyplomant się już za cholerę nie wygrzebie. Wielokrotnie sprawdzone empirycznie na kolokwiach i laboratoriach, jak już człowiek słyszał nieśmiertelnie pytanie: "Dlaczego ten układ nie działa?" to oblewał go zimny pot choćby na tablicy był przerysowany podręcznikowy przykład w pełni sprawnego układu.MMonika:
Ritter, zdziwiłbyś się pewnie, jakbys dowiedział się, że w kręgu Twoich znajomych takie osoby są...
Być może będę w tej chwili brutalny, ale może należało zmienić uczelnie kiedy była na to pora? Jeśli szkoła nie jest w stanie przygotować studenta do napisania pracy licencjackiej / magisterskiej to nie ma prawa pretendować do miana wyższej uczelni. Oczywiście istnieje też druga możliwość, to sam student nie przykładał się do nauki i dlatego nie umie przygotować pracy.MMonika:
zwyczajnie szkoła, w której sie uczę nie przygotowała mnie do takiego przedsięwzięcia
Stirlitz idąc przez Unter den Linden zauważył człowieka zamalowującego napis na ścianie.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
Moderator - pomyślał Stirlitz.
he he he, jasne, na wszystko masz odpowiedź. może powinnam zmienic szkołę, może nie.
z premedytacją nie napiszę, co to za szkoła, bo zapewne rozpętało by to ostrą wymianę zdań, nie raz juz słyszałam, że "taka szkoła" daje tylko papier, a do niczego nie przygotowuje.
na Twojej uczelni może wykładowcy was poznali, u nas jest inaczej, co semestr są nowi, w wiekszości sami są niedouczeni, nie piszę tego ze złością, to poprostu fakt. dlatego mam pretensje do szkoły, która się nie nadaje, a nie do siebie, że olałam i nie chciało mi się uczyc, dlatego nie wiem, jak napisac prace.
z premedytacją nie napiszę, co to za szkoła, bo zapewne rozpętało by to ostrą wymianę zdań, nie raz juz słyszałam, że "taka szkoła" daje tylko papier, a do niczego nie przygotowuje.
na Twojej uczelni może wykładowcy was poznali, u nas jest inaczej, co semestr są nowi, w wiekszości sami są niedouczeni, nie piszę tego ze złością, to poprostu fakt. dlatego mam pretensje do szkoły, która się nie nadaje, a nie do siebie, że olałam i nie chciało mi się uczyc, dlatego nie wiem, jak napisac prace.